czwartek, 17 maja 2012

Na dobry dzień.

By rozjaśnić choć trochę ten pochmurny, deszczowy czas:) 




Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie.
W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla.
Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?




Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go.
Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz,
i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.

— Phil Bosmans



Mam nadzieję, że choć trochę zrobiło się Wam cieplej i przyjemniej:) Od weekendu znowu ma być Słońce!

Dziękuję za porady i wskazówki. Nowe próby decoupage trwają:)
Efekt niedługo.
Pozdrawiam Was ciepło!

wtorek, 15 maja 2012

Pachnie bzem.


W domu pachnie bzem, który zerwałam dziś nad ranem.
Zerwałam go również z myślą o potpourri, które za namową Mamy zamierzam w tym roku zrobić.
Czy ktoś z Was robił? 





Dzisiaj chciałam Wam pokazać wieszak, który jest już prawie skończony. Wymaga jeszcze jednej może dwóch warstw lakieru.
Do lakierowania najczęściej brakuje mi cierpliwości. Ostatnio zakupiłam lakier szklący, który schnie o wiele dłużej niż akrylowy. Nawet suszarka jest mało skuteczna.
Na wieszaku widać moje pierwsze próby patynowania. Skutek jest marny. 
Dlatego czekam na wskazówki,
jak Wy to robicie?
Guru (na pewno nie tylko moja guru!) Aniu z Niebieskich Migdałów, ratuj;)



A co u nas?
Tofik znowu choruje. Dopiero 2 tygodnie minęły od ostatniej wizyty u weta a dzisiaj znowu to samo!
Pozornie anielski Tofik musiał gdzieś dopaść kość, którą sobie schrupał. Niestety resztki okruchów i kawałków tej kości zostały na dnie żołądka. Tofik przez kilka dni wymiotował białą pianą, nie miał sił ani ochoty na nic. Dostał tabletki i zastrzyki. Wszystko skończyło się dobrze.
Dzisiaj znowu:( Nie dam rady być za nim w każdej chwili kiedy wychodzi na zewnątrz. Niemożliwe jest bym go zawsze miała na oku, by zerkać czy czegoś nie znalazł do chrupania. Chociaż się staram.
Daję mu kości-gryzaki (również by w końcu przestał jeść poduszki!). Wszystko to za mało.

Tofik ma dziś głodówkę, ma pić siemię lniane.
Mam nadzieję, że mały cwaniak szybko wróci do zdrowia.



 Pozdrawiam Was i bardzo dziękuję za tyle ciepłych słów pod ostatnim postem!


niedziela, 13 maja 2012

Folkowe podkładki

Muszę się koniecznie pochwalić podkładkami, które sama zrobiłam. Motyw mój ulubiony- folkowy.
Jestem z nich bardzo dumna (mimo, że mają jeszcze wiele niedociągnięć).
Już stoją w salonie na stole i czekają na gości:)
A ja czekam na recenzje;)

Oto one:


Na prośbę Tynki prezentuję jeszcze gliniane kubeczki ze Lwowa

koci wieszak wygrzebany na strychu u rodziców


Piękne matrioszki



oraz cudowna, ludowa chusta


Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających:)))