niedziela, 24 czerwca 2012

Nowi domownicy.

Trzy tygodnie temu w naszym domu pojawiły się Inka i Bunia.
Razem z nimi w domu zagościło więcej radości. Nasz dom odżył.


Bunia

 Inka


Ulubiona zabawa w wiklinowym kwietniku


Początki wspólnego mieszkania bywały różne. Tofik już na początku zaakceptował dziewczyny. Dbał o nie, pilnował, wylizywał futerko.
Lunek natomiast wydawał się być obrażony. Chodził majestatycznie po domu i pokazywał do kogo należą wszystkie kąty;) Bywało, że pacnął łapką kociaki albo gonił je z jednego pokoju do drugiego.
Dzisiaj minęły 3 tygodnie odkąd mamy Bunie i Inkę. Wszyscy żyją zgodnie. Jedzą w jednym miejscu, śpią na tej samej kanapie, liżą sobie futerka i wspólnie się bawią.



Niestety tylko Fred pozostał wierny swoim zasadom i kotów nie polubił. Na widok wszystkich trzech oblizuje się za szybą:)



Tofik- matka zastępcza:)

 Lunek








Co w trawie piszczy? Nasz Fred!

Powoli wraca ochota do tworzenia. Wkrótce pojawi się coś nowego.
Dziękuję za Wasze wszystkie komentarze i ciepłe słowa, które naprawdę dużo znaczą.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających. 
Radosnej  niedzieli!



13 komentarzy:

  1. Niezła gromadka:) ale jak wesoło macie- zazdroszczę ;)
    Pozdrawiam- Iwona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ wspaniałe towarzystwo! A Lunek miał prawo do kociego focha, w końcu był pierwszą kotką w towarzystwie :) Tofik wygląda na takiego easy going a Fred, no cóż - jakąś wadę trzeba posiadać! Pozdrawiam serdecznie i cieszę się że się zaczynasz uśmiechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cuda, piękni wszyscy bez wyjątku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kociaki masz prześliczne! ten tygrysi brzuszek mnie zachwyca. Dobrze, że je wzięłaś. Pomogą Ci się pozbierać. Przy nich nie można się smucić...

    OdpowiedzUsuń
  5. No wlasnie tak powinien wygladac Polski, szczesliwy , a nawet sielankowy dom.
    Kociaki sa przeslodkie i takie calkiem innej urody zwlaszcza ten szaraczek.
    Lunek raczej sie juz nie zmieni w stosunku do dziewczyn, ale nie szkodzi. Moja Lola (4latka) z Luluka zawsze chodza innymi drogami i NIGDY sie nie zaprzyjaznily.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale świetna kocio - psia gromadka! aż uśmiech sam się pojawia na twarzy, jak patrzę na te czterołape szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudne kociaki!! Reszta zwierząt też:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany jakie slodziaki !! Sliczniusie!!!
    Dziekuje za odwiedziny i komentarz :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko! Jakie wspaniałe to Twoje ZOO! Kociczki są do zakochania, a Tofik jako mama zastępcza fenomenalny:))). Lunek da radę, już mu foch minął:)) A co na to wszystko Fred? Ależ Ci zazdroszczę, ze możesz mieć wokół siebie tyle stworzeń:)) Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE MOGE SIE NAPATRZEC:))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. cudny zwierzyniec:)ja miałam zwariowanego kota, ale ze względu na dziecko, kot pojechał do babci męża. Ma tam super warunki i dużo miłości, ale ja wciąż za nim tęsknie:(

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu kliknąłeś!